niedziela, 16 września 2012

koralikowo

Jeszcze w wakacje wybrałam się na kurs pierścionka z koralików. Było ciekawie aczkolwiek cierpliwości należało zabrać ze sobą pełne kieszenie.
Wówczas obiecałam sobie że kiedy tylko będzie okazja wybiorę się na bransoletki z koralików.
Niestety ...
musiałam nauczyć się sama.


Na razie tylko metodą igłowo-ołówkową ale przymierzam się do szydełka co może nie być łatwe ponieważ ostatni raz szydełko miałam w 3 klasie podstawówki długo długo przed reformą szkolnictwa. A i tak babcia mi ową pracę skończyła w domu :)
Rzeczy decu robią się powoli. 
W tym tygodniu z racji skupienia się na koralikach ( mam jeszcze 2 sztuki tyle że nie wykończone bo oczywiście zamówiłam złe końcówki i muszę czekać za nowym zamówieniem) powstała tylko butelka. 


1 komentarz:

  1. Te bransoletki, to chyba bardzo pracochłonne, prawda? Butelka pewnie też. W każdym razie efekt świetny!
    O.

    OdpowiedzUsuń