poniedziałek, 25 marca 2013

wielkanocnie

Staram się codziennie podglądać to co dzieje się na Waszych blogach.
Tradycyjnie jestem ze świątecznymi rzeczami do tyłu.
Jednak troszkę ich zrobiłam i mogę się pochwalić tym co zdążyłam złapać aparatem.





 
Kartki szły jak woda dlatego też robiłam je i robiłam i muszę powiedzieć że mam już trochę dość :)



W przyszłości ( konkretnie w przyszłym roku) mam zamiar bardziej się rozwinąć aby nie były wszystkie takie na jedną melodię :)
 Jajka na wesoło :) w końcu liczy się w czym jemy :)
Zawieszki ... to już z nudów bo wszystkie fajne jajka wykupiła mi pewna pani :)
Zrobiłam jeszcze jeden komplet ale chyba się gdzieś zapodział :) dzieci były zachwycone :)

I zawieszka do wyboru z kurami lub królikiem.
Były jeszcze jajka na piku i gęsie wydmuszki z reliefami ale nie załapały się na sesję zdjęciową.



wygrane i wymianki

Nazbierało się tego trochę.

Zacznę od wymianki gdzie tematem przewodnim były świeczki.
Ja robiłam zestaw dla Janeczki
A sama otrzymałam od Bożenki:
były tu jeszcze inne dodatki ale zostały skonsumowane :) znaczy była miętowa herbatka która powędrowała ze mną do pracy oraz miętowe własnoręcznie robione ciasteczka które moja córka pożarła oznajmiając mi że były naprawdę dobre :)

Potem poszczęściło mi się w candy. Z Poznania przywędrowała lampa która wywołała u córki łzy szczęścia :)
Jest jak najbardziej działająca i ciesząca moje dziecko dzień w dzień. Beatka podesłała coś dla mnie i nawet nie wie jaką radość mi sprawiła :) zobaczcie sami :)
Bardzo się przydaje i w pracowni i w domu :) ( no noszę ze sobą od czasu do czasu :) )
A jeszcze później udało mi się złapać licznik u mrumru. Nie byłam co prawda jedyna ale bardzo ucieszył mi mały podarunek :)
Brałam też udział w wymiance wiosennej. Tu niestety dałam trochę ciała. Bo po pierwsze zapomniałam włożyć do moich podarunków list albo kartkę ... a co gorsza kiedy na poczcie płaciłam już za przesyłkę szukając portfela wymacałam aparat i zdałam sobie sprawę że nie zrobiłam zdjęcia !! Za to mogę się pochwalić jakie cuda dostałam od Misiowego Zakątka. Ja często podkreślam że nie umiem nic szydełkować czy szyć ( oprócz koralików) więc każdy taki prezent powoduje u mnie euforię :)






wtorek, 12 marca 2013

długi wpis :)

Bo i długo mnie nie było a parę rzeczy się uzbierało.

W pierwszej kolejności dziękuję wszystkim obserwującym ( kiedy Was się tylu uzbierało?! ) i komentującym.( miło że nadal tu zaglądacie)

Postanowiłam nie brać pracy do domu ... dzięki czemu mam czas na przeglądanie Waszych kreatywnych blogów.

Otwierając pracownię jednocześnie próbowałam cały czas tam coś zrobić. Chociaż niekoniecznie z dobrym skutkiem.

Do galerii w Cafe Filiżanka miałam zrobić na już 10 zakładek... niestety tak szybko poleciały że kiedy ja tam doleciałam z aparatem to zostały tylko te...
wiem że 3 sztuki poszły w kilka godzin po tym jak je dostarczyłam... ja się cieszę że ludzie czytają książki !
Aby trochę urozmaicić zakładki do książek postawiłam też na koralikowe ich wykonanie. Za rozjechane zdjęcie przepraszam ale ogólny zarys chyba widać :)
troszkę winogronka troszkę wisienka :)

Z racji wymiany towaru z zimowego na wiosenny powstały też osłonki na wiosenne kwiaty.





Ostrzegałam w tytule że będzie długooooo :)
8 marca dałam pokaz dla pań jak zrobić lampion z kielicha , bransoletkę i z racji zbliżających się świąt niecodzienną pisankę. Lampionu nie zdążyłam cyknąć, bransoletka powędrowała z pewną panią ale ostało mi się jajko.


Połączyłam decoupage z scrapem . Sklejkę zaprasowałam serwetką a potem dodałam wstążeczki , kwiatki i jakoś tam wyszło :) Warunki też miałam ciężkie więc musiałam się ograniczać ( w kawiarni był pokaz).

A w weekend oglądałam Wasze piękne kartki i kopnięta mentalnie przez Dobrosławę do działania  zaczęłam tworzyć własne. 
Jak się kliknie zdjęcie to powinno się powiększyć :) W każdym razie kartki miałam przygotować dla pewnej pani starszej która zamówiła je sobie w piątek. Zrobiłam więc więcej żeby miała w czym wybierać. 





Pani wzięła 4 duże ( te pierwsze) i podziękowała i zniknęła. A potem przychodziła jeszcze dwa razy bo koleżankom się podobały więc musiałam dorobić jeszcze 4 duże koniecznie w kolorze zielonym. Miały być jakby świąteczne ale nie bardzo i wesołe. Wszystkie wędrują za granicę. Francja, Ukraina, USA i nie pamiętam. Wiem że one niezbyt są i wszystkie takie na jedno kopyto ale i tak się podziwiam za inwencję twórczą :)

I pytanie za sto punktów : czy ma ktoś może serwetkę lub papier z żabami? Dostałam zamówienie ale w swoich zbiorach nie mam żab !! Ładna być nie musi ... byle z jajem :)

A niedługo zrobię znów długi wpis z fotkami prezenciaków jakie mi się ostatnio trafiły :)



piątek, 8 marca 2013

brak czasu

Czekam z utęsknieniem na niedzielę :) Najpierw się wyśpię... potem zjem normalny obiad... a potem wszystkich odwiedzę bo brakuje mi tego łażenia po Waszych blogach :)

poniedziałek, 4 marca 2013

wyniki Candy i mój POWÓD

Nie wiem od czego zacząć :)

Może od tego że nie spodziewałam się takiej ilości chętnych na moją rozdawajkę. Jestem miło zaskoczona :)
Zgłosiło się 116 osób . A random.org wylosował ...

i według moich obliczeń zestaw wędruje do ...Anny M. z bloga http://malymikroczkami.blogspot.com/
Gratuluję i czekam na adres do wysyłki.

Następne Candy już za miesiąc :) tym razem niespodzianki będą trzy.

A teraz powód : Candy miało być zorganizowane bez powodu ale tak się stało jak się stało i dziś w moim życiu ważny dzień( chociaż baaardzo męczący )
Kiedy zaczynałam przygodę z decoupage nie sądziłam że aż tak mnie wciągnie. Że zawładnie moim życiem tak że będzie mi i odskocznią i przyjemnością.
Zastanawiam się czy niektóre z Was swą pasję mają ochotę przekuć w życie zawodowe.
Ja dziś tego dokonałam .
O 10 rano do sklepu-pracowni weszli pierwsi klienci. Niezwykły Zakątek istnieje stacjonarnie!
Długo zastanawiałam się co zrobić z tym blogiem ... zamienić go w firmowego? Zlikwidować? Za bardzo to miejsce lubię ! Za bardzo związałam się z Wami. Nadal chcę organizować candy i brać w nich udział. Łazić po Waszych blogach , podziwiać i komentować. Dlatego też uznałam że najlepszym wyjściem będzie zmienić jego nazwę - dodałam dopisek "prywatnie" a sam NZ będzie w innym miejscu.
Więc gdyby ktoś kiedyś przypadkiem był w Wadowicach to zapraszam na herbatę :) Kremówki mam na przeciwko :)