środa, 17 października 2012

wyplatanki

Tak dziś zdecydowanie wpis z wyplatania, zaplatania i plątania.
O papierowej wiklinie słyszałam już w czerwcu od Hani ale nie miałam kiedy za nią się zabrać. Ba skręciłam sobie nawet rurki które potem leżały jakiś czas zanim zabrałam się do pracy. Wygooglałam że są jakby dwie metody dna- można je wypleść albo posłużyć się kartonowym profilem. Ja wybrałam wyplatanie . I od razu przypomniał mi się olbrzymi kosz z prawdziwej wikliny który stoi na rynku w Nowym Tomyślu :)
 Ten kosz został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa .

Mój jest znacznie skromniejszy. Też krzywy chociaż nie obejmował owej krzywizny projekt :)
No widać różnicę  :D
ale za to świetnie sprawdza się jako koszyczek na inne wyplatanki.
I coś czuję że pojedzie razem ze mną na kiermasz i właśnie z niego będzie można sobie wybrać taką bransoletkę jaką się chce.

Raczej to nie będzie żadna z tych bo te są już pozamawiane i idą w świat. Bransoletka Shamballa ( ta na samym dole ) wędruje na przegub Bryśki bo jak rano przy śniadaniu zobaczyła że już kończę to zagroziła że do szkoły nie pójdzie jak nie będzie miała obiecanej w prezencie. No to ma. Niech się dziewczę cieszy.

A ostatnią wyplataną rzeczą jest puszka po mleku z zaplecionym wokół niej sznurkiem i ozdobiona serwetką. Też tak na próbę bo sznurek miałam i się nudziłam.

Nie :) wcale się nie nudzę. Powstaje ( opornie trochę ) sporo rzeczy na kiermasz ale na razie nie będę ich pokazywała. Tuż przed 9 grudnia przestawię to co będzie można znaleźć na moim stoisku.


8 komentarzy:

  1. Pestko, a gdybym chciała takie coś
    http://niezwyklyzakatek.blogspot.com/2012/09/trzy-raza-szklana-butla.html

    o ile jeszcze możesz na nie patrzeć i nie przejadły Ci się tak na maxa ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cramo ale dokładnie takie coś czy coś w tym stylu ? :) spoko mogę patrzeć :D R dużo piwa pije ostatnio a i mi winko kupi więc mam na czym działać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie bomba to co zrobiłaś. śliczne i eleganckie. A czy potrafiła byś np. fotel wypleść?

    OdpowiedzUsuń
  4. Adrian dziękuję :) myślę że na fotel zdecydowanie za wcześnie ale potraktuję to jako wyzwanie i kto wie czy za jakiś czas nie spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Koszyki wszelkiej maści to moja słabość. W domu mam wiklinę w różnych formach, a ciągle zerkam na nowe :)
    Piękne Pestko.
    I kiermasz będziesz miała! Super. Szkoda, że nie będę mogła go zobaczyć.
    Ale trzymam kciuki, żeby wszystko poszło sprawnie i jak sobie wymarzyłaś.
    O.

    OdpowiedzUsuń
  6. Obiezyswiatko dla mnie również koszyki i wszelkie pudła i pudełka to podstawa funkcjonalnego domu :) Robią się już kolejne ale jak to u mnie robi się kilka rzeczy na raz i panuje chaos :)
    A jeżeli kiedyś będzie w Krakowie to zapraszam na kremówkę :) albo sernika :) wiem gdzie karmią takim że człowiek ma ochotę tylko na jedno :) kolejny kawałek!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pestko, to trzymam Cię za słowo :)
    O.

    OdpowiedzUsuń