niedziela, 2 września 2012

na letnią sukienkę


Uwielbiam kiermasze, pchle targi i inne tego typu atrakcje gdzie można na parę groszy kupić coś fajnego. Wieszak zdobyłam na kiermaszu holenderskim który co jakiś czas odbywa się w małej wiejskiej świetlicy niedaleko miejscowości w której jeszcze przed chwilką mieszkałam. Uwielbiam ten kiermasz. Mam z niego wiele niezwykłych talerzy czy filiżanek.
Kiedy zobaczyłam wieszaki wiedziałam że kupię. Chociaż nie spodziewałam się takiej ceny. Może jednak było warto bo wieszak jest ciężki , drewno grube i bardzo szeroki w porównaniu do rodzimych wieszaków.
Kupiłam takie trzy.
Pierwszy z motylami ma mu nadać lekkości.

4 komentarze:

  1. Pestko, znalazłam Cię :) Podałaś wprawdzie nazwę bloga, ale ja nie doczytałam, że na blogspocie. Ale teraz już wiem.
    Mogę dodać do odwiedzanych linków?
    Te wieszaki są cudne!
    O.

    OdpowiedzUsuń
  2. Obiezyswiatko nie musisz pytać :) będzie mi bardzo miło :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne, naprawdę :) Takie delikatne :)
    A to południe Polski...to już tak bliziutko mnie ;)
    Pozdrawiam! crama

    OdpowiedzUsuń
  4. Cramo to za jakiś czas jak się zadomowię będziemy ziomalkami :D

    OdpowiedzUsuń