Tonę w pracy tylko jej efektów nie widzę.
Z zaległości ...
Brałam udział w Jesiennej Wymiance gdzie moją parą była Paulinka. Muszę w tym miejscu Paulinkę przeprosić ale naprawdę nie miałam kiedy usiąść i się pochwalić tym co dostałam :(
A dostałam wspaniałości na które rzuciła się moja rodzinka - znaczy córka.
Po tym jak wygrałam candy i dostałam szytego króliczka wybuchła wojna domowa i Paulina wspaniałomyślnie uszyła dla mnie w ramach tej wymianki nową królisię.
Niestety :( nie pochwalę się bo mój aparat umarł i chociaż od wczoraj mam nowy to znów wymiankowe rzeczy rozeszły się :( a oprócz króliczka był tam śliczny muchomorek i woreczek z wrzosem i taka torebeczka w sam raz na serwetki.
Baaardzo mi się te rzeczy podobały !
Niedługo potem nadeszła paczka od Alicji - u niej wygrałam pocieszajkę w jej candy.
Alicja dorzuciła więcej niż pisała czym sprawiła mi wiele radości :)
A czy ja komuś sprawiłam radochę?
Wiem że przesyłki za złapany licznik dotarły - fotek nie mam - bo patrz rozwalony aparat.
Sama dużo wcześniej na zamówienie robiłam skrzynkę dla Gabrysi. Gabi gra na skrzypcach a jej drugą miłością są konie. Skrzynka mieści kartki formatu A4 i idealnie pasowała na nuty. Dlatego z okazji urodzin mama zamówiła dla niej niecodzienną przechowalnię nut :)
Idę nadgonić - chociaż to chyba niemożliwe - wasze wpisy.
Cieszę się, że drobny prezent spodobał się Tobie:) A to złośliwy aparat, ja zrobiłam w pośpiechu zdjęcia w nocy i mi nie wyszły;/
OdpowiedzUsuńpiękne pudełko na nuty! :)
OdpowiedzUsuńach ta złośliwość rzeczy martwych, ale dobrze, że znów możesz fotografować!
Pozdrawiam!
wow ! przepiękna jest ta szkatułka !!! *--*
OdpowiedzUsuń