wtorek, 28 stycznia 2014

kradziejka książki :)

To tak w nawiązaniu do książki i filmu "Złodziejka książek"

Latem na werandzie która była częścią mojego sklepu ktoś zostawił książkę. Na początku myślałam że zapomniał i wróci. Ale książka leżała kilka dni i nikt się nią nie zainteresował. Więc zainteresowałam się ja.

Grube tomisko okazało się francuskim wydaniem spisu wszystkich leków świata. Ale najlepsze w tej książce były kartki. Papier. Cudownie cienki , delikatny. Książka przeprowadziła się ze mną . Plany miałam do niej wielkie bo chciałam się nauczyć robić z tych kartek kwiatki do scrapu ale nie wyszło.

W sklepie brakuje po świętach wielu rzeczy a ręcznie robionych rzeczy zwłaszcza. Postawiłam na szybkość i prostotę. Chustecznik chciałam nawet troszkę postarzyć ale odpuściłam :)



9 komentarzy:

  1. swietnie wyglada i jak znalazl np do biura :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super wyszedł, ja też mam pomysł na wykorzystanie kart, ze starej książki, ale jak na razie nie wpadła mi taka w ręce...

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne! Ja też kiedyś robiłam takie pudełeczko, tylko jeszcze podpalałam te karteczki:)
    W Twojej wersji wygląda super, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny efekt :) Kartki z książki świetnie się prezentują :)
    A w wolnej chwili można poczytać :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda bardzo oryginalnie, super! Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie to wygląda, mi też zdarzyło się ozdobić tak kilka pudeł do domowego użytku:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Najprostsze pomyły są najlepsze :-)

    OdpowiedzUsuń