Kiedyś chciałam policzyć ile mam serwetek.
Umówmy się że mam gdzieś między 300 a 700 niepowtarzalnych wzorów. Nigdy nie policzyłam.
Kiedy zaczynałam przygodę z decoupage serwetki zbierałam jak leciało. Kupowałam wszystkie które mi się podobały. A teraz czasem łapię się za głowę i zastanawiam się co mną kierowało kiedy wybierałam takie a nie inne wzory. I leżą te serwetki od 2 lat nieruszone czasem chociaż dość często przekładane.
Zakładki kupiłam ponad rok temu i leżały i czekały i jeszcze długo nie ujrzałyby światła dziennego gdybym po raz kolejny nie wzięła się za kreatywne opróżnianie szafy ( a ile jeszcze tam rzeczy zostało !! )
Wymyśliłam sobie że tym razem serwetek wybierać nie będę tylko wylosuję na chybił trafił a z tego co wylosuję nie ma zmiłuj coś będzie trzeba zrobić.
Pomysł zakładał także że każda z zakładek musi być wykonana w innym stylu. Po co sobie ułatwiać :)
Pierwsza ze spękaniami jednoskładnikowymi.
Druga ... wylosowałam serwetkę która była już mocno obdziabana z motywów i mogłam wykorzystać tylko róże. Dopomogłam sobie papierem klasycznym. Wybrałam postarzanie medium angelicum . Udało mi się zrobić kropki tam gdzie chciałam a nie tam gdzie leciały a nawet uzyskać białe kropki.
Przy smoku jęknęłam. Co mnie napadło by kiedyś kupić taką serwetkę??!! Jak ja mam to w ogóle nałożyć ? Jak widać udało się i nawet dupeczki smok nie stracił bo ma ją jak powinien z tyłu :) Dodałam ognie aby ożywiły trochę smoka.
Czarno biała serwetka ... białe tło ale z czarnymi przecierkami ( te kropki i brzegi to moje dzieło ) Nie sądziłam nawet że tak fajnie uda mi się ten motyw wykorzystać.
I żyrafka. Tył i przód ... a może odwrotnie ?? No sama nie wiem :) ale wiem jedno ! w głowę można się stukać za głupotę wybrania takiej zakładki. Przykleić to nie problem ... a potem do konturów dociąć to już wyższa szkoła jazdy :) Cieszę się że drugą taką żyrafkę zabrała córka ... i jej jest znacznie ładniejsza niż moja mimo że dziecięca :)
Pracuję znów nad kilkoma rzeczami jednocześnie. A któż tak nie robi prawda? Jeżeli lakier na tacy utwardza się przez tydzień to w siedem dni można jeszcze wiele rzeczy zrobić :)