Wzięłam się za koraliki chociaż nie wiem czy to dobry pomysł. Wykańczanie decu jest bardziej czasochłonne. Więc od dziś stop - powód jest znaczący - skończyła się żyłka ( obie) i nitka i nie mam na czym wyplatać. Muszę szybko złożyć nowe zamówienie.
Zresztą niestety tak jest że czasem jest pomysł jest chęć ale brak koralików. Tak jak wczoraj kiedy wykańczałam naszyjnik łezkami i okazało się że zabrakło mi 6 sztuk :/ zastąpiłam je innymi ale efekt już nie ten... jak przyjdą zamówione będę pruć.
Jak widać nie jest zbyt efektowne. Tak myślę że gdybym dodała spore łezki w kolorze czerwonym ożywiłoby to trochę naszyjnik.
Powstało też kilka bransoletek. Wzięłam na warsztat stary schemat ale trochę go przerobiłam. Teraz bransoletki są sztywniejsze i ładniejsze. Jak widać powstał też "składak" z wiązaniem makramowym i małe coś co rewelacyjnie wygląda na ręce. Dziewczęce nieco infantylne.
Mam tego więcej ale ... zdjęcia nie wyszły a nie chce mi się robić drugi raz :)
Fajne połączenia kolorów :)
OdpowiedzUsuńO.
Ty się robisz coraz bardziej kreatywna w swym działaniu a ja coraz mniej w tym komentowaniu.Podoba się nadal:):):)
OdpowiedzUsuńObiezyswiatko bo lubię się bawić :)
OdpowiedzUsuńVipuniu jeżeli nadal się podoba to oki :) ale prawda taka że mam zaćmienie i nie umiem wymyślić kolejnej :/ a chciałam wziąć udział w konkursie
Mamon dziękuję za odwiedziny :)