niedziela, 14 października 2012
na szkoleniu byłam :)
W czwartek miałam przyjemność pojechać do Oświęcimia na szkolenie z sutaszu. Pod pilnym okiem pani Marii Janas wydziergałam takie to oto dzieło. Proszę się nie zachwycać bo przecież tylko łapałam o co w tym chodzi a jak zamówione sznurki mi przyjadą to będę się starała za dwóch :)
Jednakże z tego szkolenia wyniosłam znacznie więcej niż tylko wiedzę o sznurkach i koralikach.
Otworzyły mi się oczy na wiele spraw i chyba za to pani Marii jestem najbardziej wdzięczna :)
A pozostałe rzeczy się robią i robią i z reguły jest tak że nie mogę czegoś dokończyć bo właśnie skończyły mi się półprodukty a nie mam gdzie wyskoczyć by je sobie tak od ręki kupić :))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aż muszę sobie wygooglować, co to ten sutasz :)
OdpowiedzUsuńPojęcie nie mam, ale i słowo, i efekt mi się podoba :)
O.
Obiezyswiatko wpisz sobie imie i nazwisko mojej instruktorki - oszałamiające prace :)
OdpowiedzUsuńPestko, wygooglałam, bardzo ładne rzeczy.
OdpowiedzUsuńFajną miałaś instruktorkę :)
O.