Powstał też mały komplecik w kolorze złota - naszyjnik długości 50 cm i tradycyjna bransoletka. Jestem ciekawa czy znajdzie nabywce bo panie ostatnio narzekały że nie ma nic na szyję. Jeżeli okaże się że tak dorobię inne kolory. ( znaczy część jest częściowo zrobiona - no wszystko w częściach i na raty)
Ta zaplatanka powstała z tutoriala znalezionego u Jolinki. Troszkę irytuje mnie ostatnia zakładka koralikowa ale może coś wymyśle z tym jeszcze.
A tu zamówione butelczyny w świątecznym przebraniu. Mam nadzieję że zamawiającym się spodobają bo mnie bardzo rozweselają stojąc tak w gromadzie :)
Na kilka dni wybywam do Wielkopolski gdzie mam zamiar odwiedzić Hanię od której się zaczęło i wpaść na otwarty pokaz do Kreatywnych. No i powymieniać doświadczenia z siostrą oraz ustalić z nią plan kiermaszowy - bo wybieramy się razem.
Rzeczywiście na widok tych butelek gęba sama się uśmiecha...:)
OdpowiedzUsuńno kto widział ten się śmieje :)
OdpowiedzUsuńOj kobieto, ale się rozbujałaś :) No to teraz koniecznie scrap. A te buteleczki miodzio... Fajny pomysł z tą pastą śniegową na górze. Na pewno zgapię :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne te butelki :D
OdpowiedzUsuń